"Mam wywalone": Lanberry komentuje aferę z Rogacewiczem

Afera, którą wywołał kilka dni przed finałem „Tańca z Gwiazdami” Marcin Rogaiewicz, nie przeszła bez echa, głos w sprawie zabrała Lanberry, która w swojej wypowiedzi nie przebierała w słowach. Wokalistka w rozmowie z Plotkiem jasno dała do zrozumienia, co myśli o publicznym praniu brudów i konfliktach między uczestnikami show.

W niedzielę widzowie Polsatu śledzili z zapartym tchem finał 17. edycji „Tańca z Gwiazdami”, który zamknął jubileuszowy sezon programu. Trzy pary finałowe stanęły do walki o Kryształową Kulę, prezentując się w trzech układach tanecznych: tańcu wybranym przez jurorów, choreografii wskazanej przez konkurentów oraz dowolnym freestyle’u.

Po pełnym emocji wieczorze zwycięstwo przypadło Mikołajowi „Bagiemu” Bagińskiemu i Magdalenie Tarnowskiej. Choć dla wielu widzów nie byli oczywistym wyborem od początku, para udowodniła, że dzięki ciężkiej pracy i wsparciu fanów można osiągnąć sukces. Ich finałowe występy zachwyciły jurorów i publiczność, a Bagi nie krył wzruszenia po odbiorze Kryształowej Kuli.

Wpis Marcina Rogacewicza odbił się szerokim echem

Na kilka dni przed wielkim finałem o programie zrobiło się głośno z innego powodu. Marcin Rogaiewicz, aktor i uczestnik 17. edycji, który tańczył w parze z Agnieszką Kaczorowską, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym ujawnił, że padli z Agnieszką ofiarami hejtu ze strony innych uczestników programu.

Słowa Rogaiewicza wywołały lawinę komentarzy i spekulacji. Część internautów zastanawiała się, czy para w ogóle pojawi się na finale, ostatecznie byli obecni, jednak ich relacja z innymi uczestnikami wydawała się chłodna.

ZOBACZ TAKŻE: "Dość milczenia" - Rogacewicz wydał oświadczenie po hejcie uczestników "Tańca z gwiazdami"

Lanberry komentuje sytuację z Rogacewiczem i Kaczorowską

W sprawie tej wypowiedziała się Lanberry, która również brała udział w tej edycji. W rozmowie z reporterką Plotka.pl przyznała, że nie zamierza angażować się w konflikty między uczestnikami i zachowuje dystans wobec nieporozumień.

Naprawdę to mnie nie interesuje. Robię muzykę, to była wspaniała przygoda. Mam wywalone w te dramy. Nie róbmy, nie kręćmy dram, życie będzie łatwiejsze. To, co dajemy, wraca – taka jest zasada – skwitowała stanowczo Lanberry.

Do sytuacji odniósł się również Piotr Musiałowski, jej taneczny partner. W jego wypowiedzi padły słowa, które próbowały złagodzić nastroje i wyjaśnić kontekst relacji między uczestnikami:

My mieliśmy dobre relacje z Marcinem i Agnieszką. Byliśmy razem na obiedzie. To jest naturalna kolej rzeczy, że są jakieś nieporozumienia. To jest ludzkie, że czasem ktoś może się z kimś nie dogadać, nie każdy z każdym musi się lubić – powiedział Musiałowski.

Jak dodał, intensywność programu i presja związana z występami mogą prowadzić do spięć, które nie zawsze są zamierzone.

Nie spędzamy z każdym tutaj po tyle samo czasu, więc to są kontakty w napiętych sytuacjach między jedną próbą a drugą. Emocje mogą być skrajne, bo dochodzą różne stresujące sytuacje - skomentował

Jesteśmy z różnych światów - dodała Lanberry

Zdjęcie "Mam wywalone": Lanberry komentuje aferę z Rogacewiczem #1

Zdjęcie "Mam wywalone": Lanberry komentuje aferę z Rogacewiczem #2

źródło zdjęć: Kapif

Udostępnij: