Szczupła sylwetka stała się moją obsesją. Patrząc w lustro, czułam wyłącznie obrzydzenie. Przez długi czas ukrywałam przez rodziną i bliskimi, że poważnie choruje.
Od wielu lat zmagałam się z zaburzeniami odżywiania i udawałam przed światem, że wszystko jest w porządku.
Przez wiele lat próbowałam schudnąć, ale nigdy nie czułam się wystarczająco szczupła. Kiedy zaczęłam kontrolować swoją dietę i zaczęłam ćwiczyć, poczułam, że kontroluję swoje życie. Ale kontrola szybko przekształciła się w obsesję.
Zaczęłam planować każdy posiłek i odmawiać sobie jedzenia, kiedy czułam się zbyt pełna. Mój stosunek do jedzenia stał się tak niezdrowy, że zaczęłam unikać spotkań towarzyskich, aby nie musieć jeść w obecności innych osób.
Nikt nie wiedział, co się dzieje. Przyjaciele i rodzina zaczęli pytać, czy z moim zdrowiem jest wszystko w porządku, ale ja udawałam, że nie mam żadnych problemów. Udawałam, że jem normalnie, chociaż w rzeczywistości odmawiałam sobie jedzenia, kiedy tylko miałam okazję.
W końcu moje ciało zaczęło dawać oznaki upadku. Traciłam na wadze, moje włosy były cieńsze, a skóra stawała się sucha i zmarszczona. Miałam trudności z koncentracją, a moje ciało było tak słabe, że nie mogłam już ćwiczyć. W końcu zdałam sobie sprawę, że muszę szukać pomocy. Ale przyznanie się do swoich problemów było bardzo trudne. Bałam się, że zostanę osądzona przez innych...
Dziś jestem z siebie dumna, że sama dałam radę i powiedziałam sobie, że muszę przezwyciężyć swoje obawy i szukać pomocy. Zaczęłam terapię i pracę z dietetykiem, którzy pomogli mi zrozumieć moje zachowanie i nauczyć się zdrowego odżywiania.
Teraz jestem w trakcie powrotu do zdrowia. Nadal mam swoje momenty, ale wiem, że mogę sobie z nimi poradzić dzięki wsparciu mojej rodziny, przyjaciół i specjalistów.
Ważne jest, aby pamiętać, że zaburzenia odżywiania dotykają ludzi z różnych warstw społecznych i nie ma się czego wstydzić, szukając pomocy. Dla mnie była to trudna lekcja, ale teraz wiem, że warto jest walczyć o swoje zdrowie i szczęście.