LIST DO REDAKCJI od pani Żanety: "Wdałam się w romans z sąsiadem, bo mąż mnie nie zauważa!"
Droga Redakcjo,
Mam na imię Żaneta, mam 40 lat, jestem mężatką i matką trójki dzieci. Piszę do Was, bo czuję się zagubiona i nie wiem, jak dalej postępować. Z mężem jesteśmy razem od ponad 15 lat. Z początku wszystko układało się dobrze, mieliśmy wspólne marzenia i plany, ale z biegiem czasu wszystko się zmieniło.
Mój mąż coraz rzadziej bywa w domu. Pracuje długo, a kiedy już wraca, jest zmęczony i zamyka się w swoim świecie. Wszystkie prace domowe i obowiązki związane z wychowaniem dzieci spadły na mnie. Nie mam praktycznie żadnego wsparcia z jego strony. Czuję się jak kura domowa, której jedynym zadaniem jest dbanie o dom i rodzinę. Mąż nie docenia mnie jako kobiety – przestał zwracać uwagę na moje potrzeby, nie rozmawiamy już jak dawniej, nie spędzamy razem czasu. Mam wrażenie, że stałam się dla niego niewidzialna.
W ostatnich miesiącach nawiązałam bliską relację z naszym sąsiadem. Zaczęło się od niewinnych rozmów, potem zaczęliśmy spędzać więcej czasu razem. On mnie słucha, rozumie, potrafi docenić. Czułam się przy nim znów jak kobieta, a nie tylko matka i gospodyni. Z biegiem czasu ta znajomość przerodziła się w romans. Wiem, że to, co robię, jest złe, ale czuję się tak bardzo samotna i niedoceniona, że nie potrafiłam się powstrzymać.
Jestem teraz w ogromnym rozdarciu. Z jednej strony kocham swoje dzieci i nie chcę rozbijać rodziny, z drugiej – czuję, że już nie mogę dalej tak żyć. Nie wiem, co powinnam zrobić. Czy powinnam walczyć o moje małżeństwo, czy może czas odejść i szukać szczęścia gdzie indziej?
Proszę, pomóżcie mi.
Z wyrazami szacunku,
Żaneta
Jak odzyskać harmonię w małżeństwie? Odpowiedź redakcji
Droga Żaneto,
Twoja sytuacja jest niezwykle trudna i skomplikowana, a decyzje, przed którymi stoisz, mają ogromny wpływ na życie Twoje, Twojego męża i przede wszystkim Waszych dzieci. Nikt nie zasługuje na to, aby czuć się niedocenianym i samotnym w małżeństwie, a Twoje uczucia są jak najbardziej zrozumiałe. Postaramy się wskazać możliwe kroki, które pomogą Ci odnaleźć odpowiedź na pytania, które zadajesz.
Zrozumieć przyczynę problemuW pierwszej kolejności warto zastanowić się nad tym, co doprowadziło do obecnej sytuacji w Waszym małżeństwie. Czy zmieniły się warunki Waszego życia? Może mąż ma problemy w pracy, które odbierają mu chęć do życia rodzinnego? Albo może pojawiła się rutyna, która powoli niszczyła Waszą bliskość? Warto spróbować spojrzeć na to z różnych perspektyw.
Porozmawiajcie ze sobąKluczowym krokiem będzie szczera rozmowa z mężem. Opowiedz mu o swoich uczuciach, o tym, jak bardzo brakuje Ci jego uwagi i wsparcia. Być może on nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo oddaliliście się od siebie. Ważne jest, aby rozmowa nie była atakiem, ale próbą zrozumienia się nawzajem i szukania rozwiązania.
Terapia małżeńska – czy warto spróbować?Jeśli rozmowy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, warto rozważyć terapię małżeńską. Profesjonalista pomoże Wam otworzyć się na siebie i zrozumieć źródła problemów, a także wypracować nowe strategie na poprawę relacji. Terapia może być dla Was szansą na odzyskanie dawnej bliskości.
Romans jako ucieczka – czy to rozwiązanie?Twój romans z sąsiadem, choć przynosi chwilową ulgę i zaspokaja emocjonalne potrzeby, jest jedynie ucieczką od problemów. Tego rodzaju relacje zazwyczaj kończą się bólem i rozczarowaniem, a nie rozwiązaniem problemu. Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, warto zadać sobie pytanie: czy to uczucie jest prawdziwe, czy jedynie wynika z potrzeby bycia docenioną?
Co dalej?Decyzja o przyszłości Twojego małżeństwa należy wyłącznie do Ciebie. Jeśli czujesz, że Wasze małżeństwo ma jeszcze szansę, warto spróbować walczyć o nie. Jeśli jednak uznasz, że nie ma już drogi powrotnej, warto przemyśleć, jak zakończyć ten rozdział w sposób jak najmniej bolesny dla wszystkich.
Pamiętaj, że najważniejsze jest Twoje dobro oraz dobro Twoich dzieci. Nie bój się szukać pomocy, zarówno w gronie bliskich, jak i u specjalistów. Każda decyzja, którą podejmiesz, powinna wynikać z troski o siebie i swoją rodzinę.
Z wyrazami wsparcia,
Redakcja