Miłość to jest wtedy, gdy zadzwonił któryś z kumpli:-Siemasz, masz czas ...
Miłość to jest wtedy, gdy zadzwonił któryś z kumpli:
-Siemasz, masz czas na browar?
-Nie, robię Marcie budyń.
Związek powinien być twoją bezpieczną przystanią, a nie polem walki. W życiu musisz stoczyć wystarczająco wiele bitew a dom jest po to, by od nich odpocząć i nabrać sił. (Listy do Małej)
Nawet nie wiesz jakie to piekące uczucie. Jak to jest, kiedy słuchasz mężczyzny i wydaje Ci się, że on wyciąga z twojej głowy pewne myśli jak z szuflady. Włącza muzykę i to jest właśnie to, co chciałaś usłyszeć. Wlewa do kieliszka wino i to jest właśnie to wino, na jakie miałaś ochotę. Idzie zmienić koszulę i wraca w koszuli, o jakiej marzyłaś, żeby miał na sobie... A jak z nim rozmawiasz, to prawie tak, jakbyś słuchała swojego najgłębszego, najbardziej przemyślanego i najlepszego głosu wewnętrznego. Taka niezwykła zgodność tego, co myślisz i czujesz z tym, co słyszysz.
- A jak nie wyjdzie?- To przecież nie koniec świata. Nie grasz w kasynie. Zawsze masz drugą szansę. Trzeba dać sobie prawo do bycia nieidealnym – wtedy o wiele łatwiej podejmować wyzwania.
Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami, wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby móc je zrozumieć, zaakceptować i pokochać. Niektóre wyeliminować. Człowieka jednocześnie identycznie postępującego ze mną i moimi niedoskonałościami.
Wierzę jednak, że jeśli ludzie naprawdę chcą być razem, nie zepsują sobie życia głupotami.
Co buduje związek? Ciągłe interesowanie się sobą nawzajem. Uważam, że to naprawdę dużo załatwia, kiedy ta druga osoba Cię nie nudzi, chcesz właśnie z nią omówić pewne rzeczy, a nie na przykład z kolegą z pracy czy przyjacielem. Bo to Ona właśnie wydaje Ci się atrakcyjna, to z nią rozmowa Cię ekscytuje. Wspólne przeżywanie różnych spraw, wspólne oglądanie filmów, obgadywanie znajomych (nie polecam), poranne wspólne narzekanie na kiepską pogodę i cieszenie się z tego, że mamy wielki zapas mleka w lodówce. Cokolwiek, byle razem. Przyjaźń też jest ważna w związku, ale nie możesz, mając trzydzieści kilka lat, kulturalnie przyjaźnić się w związku i tylko tyle. Potrzebne są adrenalina, chemia, przyciąganie. I wtedy nie tylko że jest, ale cały czas go wzmacniasz, budujesz. Najdrobniejsze rzeczy, czasem dziwne, ale wspólnie, byle razem.
- A jak nie wyjdzie?- To przecież nie koniec świata. Nie grasz w kasynie. Zawsze masz drugą szansę. Trzeba dać sobie prawo do bycia nieidealnym – wtedy o wiele łatwiej podejmować wyzwania.
Nie myśl, że będziesz szczęśliwa w związku bez problemów. Szczęście to nie tylko romantyczne spacery, buziaki, ani piękne czyny i słowa. Szczęście bierze się również z trosk, smutku i łez. Każda przeciwność losu, którą uda się wspólnie pokonać wzmacnia miłość i zwiększa poczucie szczęścia.
Przecież o to właśnie w życiu chodzi. Nie o wakacje, kolacje w knajpach i pragnienie posiadania więcej rzeczy, ale o to, by napić się razem herbaty i przytulić po długim dniu. (...) A także o uczciwość, prawdę i zaufanie, o stworzenie bezpiecznego, ciepłego schronienia dla tych, których się kocha.
Odnoszę wrażenie, że długotrwały związek międzyludzki nie opiera się na stronie biernej: „być sobie pisanym.” W grę musi wchodzić czynne i codzienne „pisanie się sobie” nawzajem. Nawet wtedy gdy boli ręka. Szczególnie wtedy.