
Możesz być z kimś przez dwa lata i nie poczuć nic szczególnego. Możesz być z kimś przez ...
Możesz być z kimś przez dwa lata i nie poczuć nic szczególnego. Możesz być z kimś przez dwa miesiące i poczuć wszystko. Czas to nie miernik.
Zdarzają się w życiu takie spotkania, których nie wymażesz niczym. Żadna gumka czy korektor nie są w stanie zostawić czystej karty w arkuszach wspomnień. Te które Ty kolorowałeś żarzą się enigmatycznie wśród innych i zawstydzają swoim nieprzeniknionym, tajemniczym blaskiem. Nie będę im tego zabraniać.
Każdy związek ma swoją wartość: każde doświadczenie, które cię spotyka w związku z inną istotą ludzką - jest po prostu doświadczeniem. Stajesz się tym, kim jesteś, nieustannie ulepszasz siebie, aby przygotować się na podążenie za uczuciem. Czas poświęcony innym ludziom nigdy nie jest zmarnowany. Każdy związek czegoś uczy, każdy związek niezależnie od tego, jaki był ciężki, jak bardzo cię rozczarował czy jak szybko się rozpadł, ma swoją niezaprzeczalną wartość...
W miłości do drugiej osoby ważne jest to, by zawsze się chciało. I w tym cały sekret bycia razem.
Moim zdaniem najważniejsze jest pokrewieństwo dusz. Spotykasz się z kimś i natychmiast masz poczucie, że znasz się z nim od dawna. A potem, podczas życia razem i różnych przeciwności losu dowiadujesz się, czy możesz na tę kobietę liczyć, czy zawsze będzie stała za tobą murem. Oczywiście można do domu przyprowadzić lalkę barbie, żeby pachniała i bawiła się swoim wdziękiem. Ale to za mało na przyjaciela w podróży. Zresztą każda barbie z czasem traci blask.
Nie myśl, że będziesz szczęśliwa w związku bez problemów. Szczęście to nie tylko romantyczne spacery, buziaki, ani piękne słowa. Szczęście bierze się również z trosk, smutku i łez. Każda przeciwność losu, którą uda się wspólnie pokonać wzmacnia miłość i zwiększa poczucie szczęścia.
Może to właśnie oznaczało miłość - poświęcenie i bezinteresowność. Nieistotne były serca, kwiaty i szczęśliwe zakończenia, ale świadomość, że czyjeś dobro jest ważniejsze od twojego.
Ktoś z kim jesteś tak naprawdę mówi ci o swoich lękach. O swoich słabościach. Pokazuje swoje ja i nie boi się, że go zostawisz. Swoją drogą jeśli kiedykolwiek mężczyzna powie ci szczerze o swoich kompleksach to znaczy, że jest twój. Że go masz. Że ci ufa. Że wierzy w was.
Chciałbym spotkać normalną dziewczynę, która będzie szczęśliwa, robiąc zwykłe, codzienne rzeczy. Chciałbym, żeby lubiła filmy, hamburgery, coca-colę i muzykę. Nie ożenię się, dopóki nie znajdę takiej dziewczyny, nawet gdyby miało to nastąpić, gdy będę miał 30, 40, a nawet 50 lat.
Mała rada dla zazdrosnych mężczyzn: "Jeśli Ona chce tylko Ciebie, nie martw się o to, kto chce ją."
Dziadek powiedział mi kiedyś, że kiedy pokłóci się z babcią i ta przestaje się do niego odzywać, on dokręca mocno wszystkie słoiki w domu żeby w końcu musiała z nim porozmawiać. I takiej miłości chce.