Skracać książki to przedłużać czytelnikom ...
Skracać książki to przedłużać czytelnikom życie.
W tej chwili ostatecznie przegrałam wojnę ze swoim sercem.
Drepczę po śladach z przeszłości. Kręcę się w kółko niczym szaleniec. Na oślep. Na drżących nogach, jak małe dziecko, próbujące za wszelką cenę złapać równowagę. Próbując za wszelką cenę uchwycić się czegoś stabilnego. Czegoś, co bezpiecznie przeprowadzi je przez życie albo chociaż pozwoli na pierwszy bezpieczny i pewny krok.
Czuję, jak decydująca odwilż ogarnia moje żyły.
Żyć to być stronniczym.
Kto portretuje, samego siebie portretuje.
Gdyby ten człowiek zamiast sklepu posiadał duże dobra ziemskie – byłby bardzo przystojnym; gdyby urodził się księciem – byłby imponująco pięknym.
Starość jest wieżą z rozległym widokiem na okolice.
Jak wielkie przestrzenie dzielą nas samych w sobie.
Tym samym mózgiem myśleć i wierzyć?
Raj to spełnienie niezbędnych potrzeb. Ich nadmiar jest sprzeczny z naturą.