Każdy rodzi się ateistą.
Każdy rodzi się ateistą.
Puste pokoje. Dwa słowa, ile treści.
Wielkie cele i globalne zadania nie zostawiają miejsca na takie głupstwa jak ludzkie życie.
Życie wtedy ma wartość historyczną, kiedy jest pełna przygód.
Grzeczność jest jak poduszka powietrzna:niby nic w niej nie ma, a jednak z nią wygodnie.
Doczesność to wszystko, która upływa, przemija — i nic się po niej nie zostaje.
Ilję w całym tym bałaganie najbardziej interesował sam bałagan.
Zaufanie jest nierozłącznie związane z kredytem milczenia.
Nadzieja jest drugą duszą nieszczęśliwca.
Jesteśmy pielgrzymami a nie osadnikami.
Po prostu czasem musimy być okrutni, żeby okazać dobroć - jak lekarz, który robi dziecku zastrzyk, choć wie, że będzie ono płakało, nie rozumiejąc, że to dla jego własnego dobra.