Quidquid agis, prudenter agas et ...
Quidquid agis, prudenter agas et respice finemcokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca.
Trudno myśleć o szlachetności, kiedy myśli się tylko o tym, jak zarobić na życie.
Ja nie istnieję, przypomniał sobie.
Trochę niepotrzebnej nauki w świecie należącym do serca.
Na górze róże, fiołki na dole jak mi się nie chce, o ja pie*dolę. Róż jest wiele, fiolków nie mało. Czy ci się ku*wa kiedykolwiek chciało?
Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął Mną, moim życiem, śmiercią, tą kartką.
Noc była ciepła i wilgotna jak łono wszetecznicy.
Lepiej się pamięta, co zdarzyło się wiele lat temu, niż wszystko, co działo się wczoraj.
Czasami żałuję, że nie potrafię się porządnie wkurwić. Już zapomniałem, jak to jest.
Uciekam z gębą w rękach.
Ogarnięci chorobą nie umieją liczyć. Nałóg trzyma ich w garści.