Chory jest jak miasto otwarte ...
Chory jest jak miasto otwarte po kapitulacji. Nowe życie wejdzie w niego różnymi drogami, wchłaniać je będzie całym ciałem, wszystkimi porami skóry.
Miłość to choroba, na którą jedynym lekarstwem jest miłość.
Mój Pegaz się trochę zagalopował.
Życie to nie jest coś, co możemy zrozumieć z książek. Bo życie, to jest coś, co trzeba zrozumieć żyjąc. To jest coś, co musisz dotknąć. Co musisz kochać. Co musisz zrozumieć. Co musisz sam przeżyć. A zrozumiesz to, dopiero gdy zrozumiesz, że nie da się tego zrozumieć.
Hazardowa gra i śmierć mają tę samą rangę.
Nie lubię mówić o swoich problemach.
Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi.
To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś
to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
Trudno wypuścić z ręki coś czego człowiek się kurczowo trzymał. Nawet kiedy to coś jest najeżone cierniami. Może zwłaszcza wtedy.
Z roku na rok pozbawiani jesteśmy przez państwo kolejnych obszarów wolności, a tylko wolność wyboru pozwala doprowadzać oszustów
do bankructwa.
Życie nie polega na uczeniu się, lecz na zapominaniu.
Wracaj z tarczą lub na tarczy.