Odjechać to trochę umrzeć.
Odjechać to trochę umrzeć.
Usnąć by niczego nikomu nie zazdrościć.
Jeżeli zawędrujesz dość daleko,
wszelkie reguły ulęgną zawieszeniu.
A jeśli mam coś zmienić, muszę iść naprzód.
Bez wątpienia byłbym chrześcijaninem, gdyby chrześcijanie byli nimi przez 24 godziny na dobę.
Kiedy pojawiają się pytania, na które nie ma odpowiedzi, oznacza to, że nastąpił kryzys.
A uśmiech żmii potrafi być bardzo miły. O tak, naprawdę bardzo miły.
Może w innym czasie, innym miejscu, z innym bagażem doświadczeń, ewentualnie w innej rzeczywistości, znowu się spotkamy i przeżyjemy razem życie, które dzisiaj nas przerosło.
Umiera się nie na jakąś określoną chorobę, lecz na całe życie.
Ten niezręczny moment, gdy kogoś pocieszasz, a sam jesteś w gorszej sytuacji niż on.
Czy jest coś bardziej przyjemnego niż starość otoczona młodością, która chce się czegoś nauczyć?