Czym byłoby życie bez nadziei?Iskrą ...
Czym byłoby życie bez nadziei?Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu.
Pozostaniemy młodymi, dokąd będziemy mogliuczyć się nowych przyzwyczajeń i znosić przeciwności.
Myślę, że mógłbym to wszystko, co się wydarzyło, zapamiętać od nowa, jeszcze mocniej.
Zestarzałem się. Straciłem odwagę.
Od nadmiaru rozumu gorzej jest, niż by go wcale nie było.
Tylko człowiek który ma odwagę mówić to, co myśli, zasługuje na pełne zaufanie. Być może wyrazi się On czasem niezręcznie, a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał. Reasumując - Zrań mnie prawdą ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem. (Carlo Frabetti)
Nasze życie stworzone jest tak, że pod spojrzeniem, którym je ogarniamy, staje się straszne lub cudowne.
Obietnica to nie tylko słowa.To gesty, spojrzenia, przyzwolenie na bliskość.
Bo przyjaciel to członek rodziny, którego sam sobie wybrałeś!
Obudziłam się i pomyślałam,że jestem w niebie.