Czym byłoby życie bez nadziei?Iskrą ...
Czym byłoby życie bez nadziei?Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Myślę, że ci najsmutniejsi ludzie zawsze najbardziej starają się rozweselać innych. Bo wiedzą jak to jest gdy czujesz się kompletnie bezwartościowy. I nie chcą by nikt inny czuł się podobnie.
Ten widzi, kto widzi ostatni.
Mózg to jednak paskudny oszust, a przy tym straszliwy despota.
Życie pełne jest chwil mrożących krew w żyłach.
Mowa madziarska nie była ludzka. Była ogniem, siarką i papryką.
Życie wtedy ma wartość historyczną, kiedy jest pełna przygód.
Świata nie da się ogarnąć, a życie to nieustanna improwizacja, taniec na linie, surfowanie na grzbietach okoliczności.
W chwili, w której umiera w nas dziecko, zaczyna się starość.
Bylibyśmy niejako martwi,
gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
...jeśli śni się o czymś dostatecznie mocno, można stworzyć coś z niczego.