Kościół jest stróżem przeszłości, piastunem ...
Kościół jest stróżem przeszłości, piastunem teraźniejszości i siewcą przyszłości.
Uważam, że w większości wypadków u podstaw złego pisania leży strach.
Wolałabym umrzeć razem z mamą, niż stać bezpiecznie na ziemi bez niej.
Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi. Są synami i córkami powołanymi do życia przez Życie. Przychodzą przez was, ale nie z was. I choć są z wami, do was nie należą.
W pokoju aż gęsto było od duchów przeszłości.
Moja przeszłość jest smutna, teraźniejszość to katastrofa, na szczęście nie mam przyszłości.
Tak, mieszkanie numer pięćdziesiąt rozrabiało, i nic na to nie można było poradzić.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A wszystko dobre, co się dobrze kończy.
Ignorancja jest matką paniki, wiedza - matką spokoju.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Książki zmieniają świat tylko wtedy, gdy ten je połknie i przetrawi.