Dawniej śmierć była mi zawsze ...
Dawniej śmierć była mi zawsze tylko kimś z szerszego towarzystwa. Teraz zasiada ze mną do jednego stołu: muszę się z nią zaprzyjaźnić.
Ciężar staje się lżejszy, jeśli go z kimś dzielisz.
Asceta z cnoty czyni utrapienie.
Mam świadomość, że wszystko, co wydarza się między nami, jest inne, niżbyś chciał, ale czasem tak się dzieje, tak w życiu bywa, że ludzie chcieliby zrobić ze sobą wszystko, a tylko rozmawiają.
Bo ja umieram co noc, powiedział sobie w duchu.
Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, wciąż żyjesz. Pogódź się z tym.
Jeśli kobieta wbiła sobie coś do głowy można tylko jej pomóc albo zejść z drogi.
Nie ma znaczenia, jak długo żyjemy, ale jak. Wystarczy chwila, by człowiek uświadomił sobie wartość życia. Często jest to chwila, gdy życie mija. Wtedy zrozumieliśmy, że żyjąc dla celów nieistotnych, sami siebie pozbawiliśmy życia.
Jak dobrze wiesz, szaleństwo jest jak grawitacja. Wystarczy lekko pchnąć...
Wszyscy skrywamy w najgłębszych zakamarkach duszy jakiś sekret.
Była jak słoneczny dzień, ciasto truskawkowe i bitwa na śnieżki w jednym.