Alimenty - tarapaty taty.
Alimenty - tarapaty taty.
Jeśli chcesz gdzieś dojść, najlepiej znajdź kogoś, kto już tam doszedł.
Można dać bardzo dużo i serce zranić, a można bardzo malutko i serce rozradować, jakby skrzydła komuś przypiąć do ramion...
Cóż, cóż ja, dziadówka, poradzę? Z kijem na Wielki Kapitał?
Długości życia nie mierzy się liczbą przeżytych lat, lecz wykonaną pracą, im więcej pożytecznej pracy wykonał człowiek, im więcej przemyślał i przetrawił w sobie, tym dłuższym jest jego życie.
Żaden interes nie może być dobry, jeśli traci się przez niego życie...
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłaś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzona.
Nawet lojalność, nadmiernie
wykorzystywana, zużywa się.
Optymizm pomagał mi w najczarniejszych chwilach. Pomaga i teraz.
Życie ma wartość tylko kiedy poświęcamy je dla innych, w służbie dla człowieka, szczególnie dla tych, którzy są w największej potrzebie.
Miej najpierw siebie na względzie, o resztę świata martw się później.