Wszystko, co żyje, powstaje z ...
Wszystko, co żyje, powstaje z jaja.
W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym.
Jeżeli nawet umieranie musi być funkcją społeczną, zróbcież mi tę łaskę: pozwólcie mi wymknąć się na palcach, żebym nikomu w niczym nie przeszkodził.
Umarła za życia, żyć będzie wiecznie.
Kiedy nadchodzi wielka fala, opuść głowę i pozwól się jej przetoczyć.
Porównuję swoje życie do rzeki, płynącej przez zróżnicowany krajobraz, pod słońcem i w deszczu, w dzień i w nocy. Moje zadanie polega na pokonywaniu kolejnych odcinków tej rzeki i zaakceptowaniu tego, co na mnie czeka, z radością lub smutkiem.
Im jestem starsza, tym bardziej jestem przekonana, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące...
Przeciętności umysłu niemal wszędzie towarzyszy zadziwiająca podłość duszy.
Wszystko, co człowiek robi z sercem i uśmiechem, zawsze będzie najlepsze.
Bo życie jest trudne. Ale staję się łatwiejsze, gdy wokół są osoby, którym na tobie zależy.
Brama do świątyni Prawdy i Dobra jest niska. Wejdą tam tylko ci, którzy schylą głowę.