Często śpiewamy dzieciom kołysanki, aby ...
Często śpiewamy dzieciom kołysanki, aby samemu szybciej zasnąć.
(...) jakby codzienna znajomość zwalniała nas z uważności na szczegóły.
Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!
Człowiek staje się mądry dopiero wówczas, gdy zaczyna sobie uświadamiać swój brak mądrości.
Życie było walką. Przecież zawsze tak było, zmieniali się tylko przeciwnicy i miejsce walki.
Wygląda na to, że tylko cierpiąc,
potrafimy zobaczyć, co jest naprawdę ważne.
Zapłatą prawego jest życie.
Świat staje się piękniejszy, gdy człowiek dąży do doskonałości ducha. Rzeczy materialne zastępuje się tym, co duchowe, dobroć serca zastępuje złość, a miłość zastępuje dezaprobatę.
W życiu potrzeba trzech składników: słońca, punktu widokowego i zakwasów.
Prawdziwe życie jest pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji, melodią na nie wpływa to, co jest, a nie to, czego byśmy chcieli. Nie wszystko jest do końca przemyślane, dokładnie zaplanowane.
Kiedy się z kimś dzieli życie, patrzy się na jego twarz zamiast w lustro. Widzi się swój uśmiech w czyimś uśmiechu; widzi się wzbierający w swoim wnętrzu gniew, zanim jeszcze wybuchnie. Widzi się sarkazm; widzi się miłość. Kiedy się mieszka samemu, trzeba polegać na lustrze, pokrytym z tyłu srebrną farbą, a żadna tafla, choćby pokryta od tyłu srebrem, nigdy nie powie prawdy. Ojciec powiedział jej kiedyś: „Lustra są dobre
do jednego: przyłożone do ust zmarłego
człowieka pozwalają zyskać pewność,
że nie żyje naprawdę.