Stracony jest każdy dzień bez ...
Stracony jest każdy dzień bez uśmiechu.
Bo nauka jest prawdziwym zagrożeniem dla przyszłości ludzkich istot.
Cóż bowiem cenniejszego nad życie? To jedyne, co do nas należy.
Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia,
całe lata bez dachu nad głową,
ale nie może znieść samotności.
To najgorsza udręka, najcięższa tortura.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
Im więcej sekretów, tym więcej goryczy w ludziach.
Chętnie wezmę winę na siebie, jeśli tylko zdołamy ją oddać przeszłości.
Cóż, cóż ja, dziadówka, poradzę? Z kijem na Wielki Kapitał?
Każda różnica w rzeczach i w ludziach wzbogaca życie.
Tak, życie to ciągłe powtarzanie słowa "nie".
Im jestem starsza, tym bardziej jestem przekonana, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące...