Gdzie wchodzi szczęście, tam zawiść ...
Gdzie wchodzi szczęście, tam zawiść rozpoczyna oblężenie i walczy z nim; a gdzie odchodzi, zostawia boleść i żal.
Nie próbuj żyć wiecznie, bo ci się nie uda.
Jesteś silną kobietą, ale siłą bez elastyczności daje tylko twardość.
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie.
[...] masz dobre serce, a dobre serce jest o wiele ważniejsze niż rozum.
Tak żyć nie można, nie wolno, a żyje się jednak - to straszne.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
Nie liczy się to, ile masz lat, ani ilu mieliście partnerów. Liczy się, ile razy stawałeś na nogi po upadku, ile razy zostałeś zdradzony, lecz nadal umiesz ufać. Liczy się to, jak traktujesz innych, niezależnie od tego, jak cię traktowano. Liczy się twoja determinacja, by walczyć, mimo że wszystko idzie pod górkę.
Życie to ciągłe przechodzenie z wolnego pokoju do pokoju, gdzie zawsze czeka na nas coś czym musimy się zająć.
Chorego, który uważa się za zdrowego, nie można wyleczyć.
Nie możemy czuć się odpowiedzialni za to, czego nie jesteśmy w stanie zrobić.