I w ciężkiej chorobie tkwi ...
I w ciężkiej chorobie tkwi dobro.Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się duszę.
A może czyste ręce powinny być dłuższe?
Czasem życie musi się skomplikować, żebyśmy poznali tych, na których naprawdę warto liczyć.
W tej chwili ostatecznie przegrałam wojnę ze swoim sercem.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
To nie jest libacja, Janusz. To jest integracja.
Jeżeli jednak szczerze wierzymy, że dobroć nigdy nie idzie na marne, musimy trwać w tym przekonaniu nawet wtedy, gdy szlachetność obraca się przeciwko nam.
Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli.
Zerkanie to nie podglądanie. Przed Gwiazdką trzeba zerkać.
W ciemności drobnostką było kochać się z nią, ale nie ją kochać.
Oboje jesteśmy dzielni. Ja zwłaszcza wtedy, jak się napiję.