Człowiek we własnym życiu gra ...
Człowiek we własnym życiu gra zaledwie mały epizod.
Ludzie naprawdę okazali się "aż tak głupi". Wojna wybuchła naprawdę.
Godzina umarłych, tak to nazywali. Tuż przed świtem. Wtedy umierają ludzie.
Sypał nam się już wąs, a wraz z nim rosło przeświadczenie, że życie jest niezmiernie trudne.
Obojętność wobec śmierci jest bezmyślnością wobec życia.
Wielu ludzi czci dziś "nieświętą trójcę": mianowicie na pierwszym miejscu naukę, dziecko nauki - technikę - na drugim, a potem pochodzącą od obu - wysoką stopę życiową.
Masz świetny refleks, ale powinnaś kontratakować. Sama obrona jest strategią klęski.
Nawiększym złem starości jest nie mieć zaufania do siebie samego.
Gdyby ludzie robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach.
Gdy powrót do życia nie wywołuje entuzjazmu,
sen niewiele może pomóc.
(...) zakupy zawsze były rodzajem gry wstępnej.