
Jak coś umiera, trzeba to dobić, zamiast przedłużać agonię!
Jak coś umiera, trzeba to dobić, zamiast przedłużać agonię!
Przeszłość ma wpływ na wszystkich, ale to od nas zależy, czy pozwolimy jej dyktować, co mamy robić.
W chwili, w której umiera w nas dziecko, zaczyna się starość.
To, że jestem twarda, wytrzymałam więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić, nie znaczy, że nie można mnie skrzywdzić. Silne kobiety też płaczą w poduszkę i przeżywają swój prywatny koniec świata. Ale nie załamują rąk. Walczą. O miłość, o godność, o siebie. (Śladami miłości)
Nadmierna roztropność u młodych jest złym znakiem.
Trzeba wszystko uporządkować. Musisz się zdecydować czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć co trwa, a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.
Nie zmuszaj ludzi do tego, aby chcieli spędzać z tobą czas. Nie zmuszaj ich do spacerów, wina, rozmów, budowania mostów, podawania ręki. To, co jest budowane "na siłę", nie przetrwa. Relacje takie nie będą miały sensu.
Alkohol konserwuje wszystko, z wyjątkiem: tajemnic i honoru.
Wspomnienia są jak światła i barwy - podświetlają i retuszują przykrości naszego życia.
Zrozumiałem, że to, co myślą ludzie wokół, nie ma większego znaczenia.
Czym się różni to, czego nigdy nie będzie, od tego, czego nigdy nie było?