
Cóż bowiem cenniejszego nad życie? To jedyne, co do nas ...
Cóż bowiem cenniejszego nad życie? To jedyne, co do nas należy.
Ale cóż mogłem powiedzieć, przerażała mnie tą swoją chęcią życia.
Ktoś wyjął mnie znikąd i wrzucił nigdzie.
Do złego potrzeba tylko odrobiny energii; do dobrego - całego wysiłku człowieka.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Nikt nie może wykuć szczęścia swojego życia; można wykuć tylko szczęście chwili.
Czasem małżeństwo nie jest świętym sakramentem.
Kto niszcząc siebie goni na ustroń i zbutwiałe serce zanosi do popiołów, temu, na pewno, na końcu nie przyszła godzina, lecz kres życia i samotności.
De mortuis aut bene aut nihilo zmarłych należy mówić dobrze albo nic.
Miejsce, które nazywamy naszym domem, trudno wyceniać.
Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował.