
Kto zresztą wie, czy miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?
Kto zresztą wie, czy miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?
W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym.
Słowa się rozsypują, układają w nowe.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Nie bój się życia. Pomyśl, że śmierć jest jedynie horyzontem; i horyzont jest jedynie granicą naszego spostrzegania.
Chciałabym, żeby niektórzy ludzie tęsknili za mną, tak bardzo, jak ja tęsknię za nimi..
Ty nie możesz zachorować. Jesteś na to zbyt doskonała.
Świetne wieści dla jednego to zawsze katastrofalne wieści dla drugiego.
Sypał nam się już wąs, a wraz z nim rosło przeświadczenie, że życie jest niezmiernie trudne.
Wcześniej czy później wszyscy musimy stanąć przed wyborem. Poświęcić jedno, aby zyskać coś innego. W takich chwilach najważniejsze jest nie żałować tego, co tracimy. Bo jakkolwiek wielki będzie ból straty, jest to uzasadniona cena, jaką trzeba zapłacić za dokonany wybór...
Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś. To są zwyczajne dzieje.