Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w ...
Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w kałużach?
Kiedy się z kimś dzieli życie, patrzy się na jego twarz zamiast w lustro. Widzi się swój uśmiech w czyimś uśmiechu; widzi się wzbierający w swoim wnętrzu gniew, zanim jeszcze wybuchnie. Widzi się sarkazm; widzi się miłość. Kiedy się mieszka samemu, trzeba polegać na lustrze, pokrytym z tyłu srebrną farbą, a żadna tafla, choćby pokryta od tyłu srebrem, nigdy nie powie prawdy. Ojciec powiedział jej kiedyś: „Lustra są dobre
do jednego: przyłożone do ust zmarłego
człowieka pozwalają zyskać pewność,
że nie żyje naprawdę.
Najpierw marnujemy zdrowie, aby dojść do pieniędzy; potem marnujemy pieniądze, aby dojść do zdrowia.
Mój ojciec w chwili śmierci był spokojny; to ja szalałam.
Tylko martwi nie mają nadziei.
Marne jest życie ludzi, którzy kłamstwo stawiają wyżej od prawdy.
Chodzi mi o to, że pisarze... kształtują życie swych bohaterów.
Otarłam się o śmierć tyle razy, że dawno wyrobiłam normę przeciętnego śmiertelnika.
Kto rzeczywiście pragnie wymyślić coś nowego nie może nie być "szalonym".
Jeśli nawet nie widzisz drogi wyjścia z kłopotów, to jeszcze nie znaczy, że ta droga nie istnieje.
Bitwy są te same co zawsze. Po prostu trudniej rozpoznać wroga.