
Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w ...
Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w kałużach?
Przyjmij każdego takim, jakim jest.Każdy ma wady, nawet najlepszy.Jesteśmy tylko ludźmi-nie aniołami..
Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.
Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w kałużach?
Zawsze człowiek ma za mało, jak mu państwo wydziela.
Więc życie toczy się dalej. Dzieją się różne rzeczy. Jeśli pozwolimy im się dziać, dzieją się.
Jak strumienie i rośliny, dusze także potrzebują deszczu, ale deszczu innego rodzaju: nadziei, wiary, sensu istnienia. Gdy tego brak, wszystko w duszy umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.
Można wtedy powiedzieć:
„W tym ciele żył kiedyś człowiek”.
Bieda temu, kto zadowolony jest z siebie: taki człowiek nigdy nie nabędzie rozumu.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Takie ciepłe wrześniowe popołudnie – idealny dzień na powrót do normalności...
Nie ma ludzi niezastąpionych. Są ludzie wyjątkowi.