
Dobro większości wymaga ofiar.
Dobro większości wymaga ofiar.
Jednak żałuję róży i płaczę nad sobą.
Cóż bowiem cenniejszego nad życie? To jedyne, co do nas należy.
Im głębsza noc, tym bliżej świtu.
Co może być gorszego od przeżycia horroru? Patrzeć, jak mu się zaprzecza.
Czasami chciałabym, tylko, by ktoś podszedł, przytulił mnie i powiedział "Rozumiem twój ból. Wszystko się ułoży, masz tu kubek gorącej herbaty i dwa miliony dolarów".
W tej ciszy dałoby się słyszeć nawet upadającą szpilkę.
Nie odezwała się ani razu. Nie znam przyczyny. Być może oboje boimy się odezwać. Być może żadne z nas nie chce usłyszeć, że druga osoba nie chce rozmawiać. A może każde z nas jest zbyt dumne i nie chce wyjść na tego, który desperacko szuka kontaktu. Może po prostu jej nie zależy? Tak to już bywa. Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że głupio jest chwycić za słuchawkę. A więc nie dzwonię.
Śmierć za życia jest bowiem najbardziej bolesnym rodzajem zejścia w Hades.
Polne kwiaty zbijały kapitał na krótkim lecie...
Kilka metrów materiału może zdecydowanie zmienić Twoje życie. Na lepsze.