Mogła brnąć dalej w to nieciekawe z nim życie, albo ...
Mogła brnąć dalej w to nieciekawe z nim życie, albo z niego wyjść...
Po ciemku, bez spojrzeń na zegarek, czas uwalnia się, wymyka kontroli wskazówek.
Ostatecznym celem człowieka jest dojść do tego, żeby nigdy nie odczuwać strachu.
Im dłużej się żyje, tym ranek jakby wcześniej przychodzi z każdym rokiem.
Najbardziej w życiu boję się tego, że moje serce będzie kiedyś biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i wtedy pomyślę, że mój czas minął, a ja nic nie przeżyłam. Przecież tylko dla przeżyć warto żyć. I dla tego, aby móc je komuś potem opowiedzieć.
Kiedy coś pięknego umiera, to cały świat ponosi stratę, takie jest moje zdanie.
Człowiek powinien się uczyć na cudzych błędach, bo sam wszystkich popełnić nie zdoła.
Jakże niespiesznie rozkosz opuszcza rozgrzane gniazdo.
Życie jest dziwne, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zaczyna się prawdziwe życie, a kiedy kończy. Boję się tylko jednego: że mogę przeoczyć swój prawdziwy początek, który może nastąpić w każdej chwili…
Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze.
Prawdziwa nienawiść to dar, którego
człowiek uczy się latami.