
Nie chcę żyć bez Viv, ale ból po nie jest ...
Nie chcę żyć bez Viv, ale ból po nie jest lepszy od braku wszelkich uczuć.
Czasami (...) dochodzimy do punktu, gdy zostaje nam jedynie wiara.
Jak już wystrzelę pocisk, nie dam rady go cofnąć.
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
Czasami w ułamku sekundy człowiek uświadamia sobie, że całe jego życie zależało od jednej decyzji. Gdyby nie zgubiony list albo rozmowa telefoniczna, do której nie doszło, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej.
Często po nocy zastanawiam się... Po co ja w ogóle żyje...
Oświeć nas, o mądra kobieto. Uratuj inne biedne dziewczyny od naszego braku romantyzmu.
Najbardziej w życiu boję się tego, że moje serce będzie kiedyś biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i wtedy pomyślę, że mój czas minął, a ja nic nie przeżyłam. Przecież tylko dla przeżyć warto żyć. I dla tego, aby móc je komuś potem opowiedzieć.
Najlepsza gra to taka, z udziału której nie zdajesz sobie sprawy.
Ocalili mnie od śmierci, ale nikt nie ocalił mnie od tego, co potem.
Dla człowieka, który spełnił swoje naturalne obowiązki, śmierć jest tak naturalna i mile widziana jak sen.