Był to sekret, który na zawsze pozostanie fragmentem tajemnicy.
Był to sekret, który na zawsze pozostanie fragmentem tajemnicy.
Czy to możliwe, że trzeba zapaść na raka, aby cieszyć się życiem?
Bo cóż doskonalszego jest od Nicości?
Wydaje mi się, że istnieje linia ograniczająca nieskończoność wszechświata - to życie.
Blizny są dowodem na to, że potrafimy przetrwać.
Kto portretuje, samego siebie portretuje.
Służba jest drogą ku władzy, nie ma innej.
Ale jest chory, gnije od środka.
Nie wolno więc nigdy kłamać, ani dla uniknięcia śmierci i mąk, ani dla zachowania sobie samemu lub innym życia, sławy lub majątku, ani dla ocalenia niewinnego, niesłusznie oskarżonego, ani nawet dla zapewnienia bliźniemu zbawienia. Lecz jakże wypada postąpić sobie w pewnych przykrych okolicznościach, kiedy się nas o coś pytają? Można nie powiedzieć prawdy, o którą się nas pytają, ale nie wolno jest jej zaprzeczać. Można też zwrócić uwagę pytającego na co innego. Nadto, wolno używać pewnych wyrażeń, które nie będąc literalnie prawdziwymi, nie są jednak kłamstwami ponieważ znaczenie ich łatwo pozwala odgadnąć zwyczaj mówienia.
Na górze róże, fiołki na dole jak mi się nie chce, o ja pie*dolę. Róż jest wiele, fiolków nie mało. Czy ci się ku*wa kiedykolwiek chciało?
Nie ma ludzi, którzy by się lepiej rozumieli, niż żołnierze i księża.