Czy jest pragnienie bardziej żałosne - albo gorętsze - niż ...
Czy jest pragnienie bardziej żałosne - albo gorętsze - niż pragnienie drugiej szansy?
Czasem dopiero na skrzyżowaniu człowiek zaczyna zastanawiać się - dokąd idzie.
To dobrze, kiedy człowiek jest wrażliwy, ale wyobrażam sobie, że żyje się wtedy ciężko.
Wiele osób nie rozumie dlaczego przestałam z nimi rozmawiać. A ja z kolei nie rozumiem dlaczego w ogóle z nimi kiedykolwiek rozmawiałam.
Co mogę powiedzieć o życiu?
Że rzecz to w sumie dość długa.
Tylko nieszczęście budzi we mnie zrozumienie.
Ale póki ust nie zatka mi gliniasta gruda.
będzie się z nich rozlegać tylko dziękczynienie.
Jeden dla obojga, oboje dla siebie nawzajem.
Nic nie jest ani dobre, ani złe, wszystko jest umowne.
Nie ma znaczenia, jak długo żyjemy, ale jak. Wystarczy chwila, by człowiek uświadomił sobie wartość życia. Często jest to chwila, gdy życie mija. Wtedy zrozumieliśmy, że żyjąc dla celów nieistotnych, sami siebie pozbawiliśmy życia.
Prawdziwy bohater bawi się sam.
U mnie raczej w porządku. Tylko czasami, tak znienacka poleci kilka łez po policzku. Tłumaczę sobie, że to przez wiatr. Ale nie mogę dopuścić do siebie myśli, że ten wiatr nazywa się rozczarowanie.
Jeśli oczekujesz, że świat będzie dla Ciebie sprawiedliwy, bo Ty jesteś sprawiedliwy, oszukujesz siebie. To dokładnie tak jakbyś oczekiwał, że Lew Ciebie nie zje tylko dlatego, że Ty nie zjadłeś jego.