
Rak czasu zżera nas po kawałku.
Rak czasu zżera nas po kawałku.
Czasami wydawało mu się, że wszystko, co przeżył, to był sen zmysłowy i nic więcej.
Jawa różni się od snu natężeniem myśli.
Życia się nie najesz. Jeśli nie sięgniesz po coś więcej, zawsze ci go będzie za mało. I ta małość stanie się twoją tragedią. Życie bez trudności staje się poduszką i ziewaniem.
Marzeniem współczesnego człowieka jest przenieść się ze wsi do miasta po to, by później móc przesiedlić się z miasta na wieś.
Życie miejskie: miliony ludzi, których dzieli wspólna samotność.
Im większe skupisko ludności, tym łatwiej pozbyć się człowieczeństwa.
Nie wznieciliby powstania nawet gdyby chcieli.
-Wie pan, któregoś dnia budzi się pan rano i uświadamia sobie nagle, że wszystkie pociągi już odjechały.
-Zawsze jest jakiś pociąg, do którego jeszcze można wsiąść. Zawsze.
Wbrew potocznemu mniemaniu cierpienia przywiązują nas, przygważdżają do życia: są to nasze cierpienia, pochlebia nam możność ich wytrzymywania, zaświadczają one o naszym statusie bytów, nie zaś widm. A tak gwałtowna jest duma z cierpienia, że przewyższa ją tylko duma z cierpień już doznanych.
Masz więcej nazwisk niż kot pcheł.