
Podoba mi się w agonii to, że jest zawsze prawdziwa.
Podoba mi się w agonii to, że jest zawsze prawdziwa.
Wątpienie to zdrajca, który zwycięstwo często z rąk wydziera, kiedy nas trwoga odwodzi od próby.
Jeżeli przewidziałeś cztery możliwe awarie i zabezpieczyłeś się przed nimi, to natychmiast wydarzy się piąta, na którą nie byłeś przygotowany.
Ubrana skromnie, ale z tą skromnością, która kosztuje grube pieniądze.
Wszelako, jak wiadomo, milionowy posag to najlepszy środek kosmetyczny.
Bohaterowie zawsze dostają więcej, niż dają. Akt dawania gwarantuje wzajemność.
A czymże jest wiek siedemnastu lat, jeśli nie najdalszą granicą dzieciństwa.
Choroby matek czuły, że odwiązanie było dla nas pięknym słowem.
Cierpisz przez dylemat jeża. Chcesz być blisko mnie, ale im bardziej się zbliżasz, tym głębiej wbijamy w siebie nawzajem kolce.
Jeśli podejdziesz jeszcze bliżej, moje
kolce przebiją ci płuca i serce. Jeżeli się odsuniesz lub zniknę, krwotok z ran cię zabije. Musisz iść tam, dokąd ja zmierzam.
"Czuję, że konam, choć z ran krew nie broczy.
Czemu ciągle oddycham, chociaż świat się dla mnie skończył?
Nie da mi ukojenia promyk słońca tego dnia.
Nie da mi ukojenia światło księżyca tej nocy."
Uprzejmość – najwytworniejsza forma fałszu.