
Czy już w czasie spadania umiera się ze strachu?
Czy już w czasie spadania umiera się ze strachu?
Przeszłość to przestrzeń, w której mieszkały wszystkie jego błędy.
Nie ma większego ślepca nad tego, który nie chce zobaczyć.
Od aniołka mam skrzydełka a charakter od diabełka. Raz aniołek raz diablica. Jedno serce - dwa oblicza.
Brzydota - to jedyna rzeczywistość.
Ktoś wyjął mnie znikąd i wrzucił nigdzie.
Jezu, nie mam zamiaru być jednym z tych, którzy siedzą, gadając o tym, co zamierzają zrobić. Po prostu to zrobię. Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty.
Mądrymi czyni ludzi wiedza, która zamieszkała w ich sercach.
Zrozumiałam, że czasami żałujemy czegoś tak bardzo, że później mocno obwiniamy za to siebie. Dusimy wszystko w środku, psychicznie stajemy się mało odporni, w głowie gotuje się od niepotrzebnych myśli. Dużo byśmy dali, żeby móc cofnąć czas, nie iść tą drogą, nie podjąć takiej decyzji, nie podać ręki, nie odezwać się, nie wsiąść za kółko. Ale to wszystko na nic, robimy sobie w głowie kocioł, do którego wrzucamy każdą myśl, aż w końcu zaczyna się przelewać i dopiero wtedy wyrządzamy sobie prawdziwą krzywdę. Czasami chyba trzeba usiąść, zrozumieć swój błąd i umieć pociągnąć życie dalej. Nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.
Jak pięknie to było przedstawić się najpierw i tak dopiero dać się poznać.
Gdybyśmy nie mieli duszy, stworzyłaby ją muzyka.