
Powinniśmy solidaryzować się z własnym losem!
Powinniśmy solidaryzować się z własnym losem!
Rozum jest naszym przewodnikiem, często jednak pierwszy nas zdradza.
Czcij świętą prostotę, a nie bezład bogaty w słowa!
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą
się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Z prądem nie zawsze płynie czysta woda.
Tak wiele jest łez, które przelaliśmy w związku z czymś, czego wcale nie zaznaliśmy, tak wiele strachu, tyle niepewności, które są jedynie rezultatem naszych spekulacji na temat tego, co przyszłość ma dla nas w zanadrzu.
Albowiem w rozwoju psychicznym chodzi o pełnię osobowości, a nie o jej doskonałość.
Lęk jest jedynie znakiem, że traktujesz coś poważnie.
I zachwycić się choć przez chwilę innym, nieznanym mi jeszcze człowiekiem, odkryć w nim coś nowego, czego nikt inny nie zna, pozwolić się prowadzić uczuciom i emocjom, nie oceniać i nie szufladkować, nie krytykować i nie przerywać, milczeć i słuchać, co ma do powiedzenia, spojrzeć w oczy i wiedzieć, że tak, że Ty będziesz wiele znaczyła w moim życiu, będziesz znaczyła wszystko.
Łatwo o pewność siebie, kiedy wszystko, czego się zapragnie, łatwo przychodzi.
Na każdy garnek znajdzie się pokrywka.