
[...] siła bowiem jest nieledwie przypadłością wynikającą ze słabości innych.
[...] siła bowiem jest nieledwie przypadłością wynikającą ze słabości innych.
Mówię tylko, że przeszłość to
trampolina dla przyszłości.
Ale właśnie te fakty, które nie pasują do całości, bywają zazwyczaj najważniejsze.
Nie odznaczamy się niczym szczególnym. Jesteśmy tylko częścią zewsząd ograniczonej nieskończoności. Czy warto tedy tak srogo traktować siebie i innych? Wszystko jest takie małe, a my tacy krótkotrwałi. Musimy kochać siebie i innych, bo to jest jedyna rzecz, którą możemy sprawić wobec świata i siebie, a która ma znaczenie.
Wśród nicnierobienia oszaleć i załamać się.
(...) moja cierpliwość to nie Schengen, ma swoje granice.
Teraz każdy ruch to nowa decyzja, nowa walka.
To jacy jesteśmy, jest skutkiem tego, co przeszliśmy w życiu. W ogniu hartuje się stal.
Świeże wspomnienia w istocie nie są wspomnieniami, to wciąż jeszcze zdarzenia.
Zauważyliście, że z biegiem czasu coraz mniej jest w życiu wesołych kolorów? Pod koniec wszystko staje się szare jak pokrowce na meblach czy sukienka prana zbyt wiele razy.
To straszne, w wieku prawie szesnastu lat odkryć, że należy się do niewłaściwego gatunku.