
Świat trzepocze niczym skrzydełka owadów...
Świat trzepocze niczym skrzydełka owadów...
[...] strach to bardzo równomierne i intensywne ćwiczenie.
....pod koniec pieniędzy zostawało jeszcze bardzo dużo miesiąca.
Marzę o cofnięciu czasu.Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
Nie obchodziło mnie, czy ktoś nas widzi; czułem, że ona chce tego równie mocno jak ja.
Ale wszystko, co dobre, ma swój koniec, często koniec smutny żałosny zły.
Nagle poczuł panikę. Był pewny, że ogląda ostatnie światło dnia w życiu. Chciał, żeby pozostało dłużej. Chciał, żeby trwało. Chciał, żeby zmierzch ciągnął się w nieskończoność.
Jeżeli ktoś Cię mocno zranił, a Ty dałaś tej osobie drugą, trzecią, czwartą... szansę, urwał Wam się kontakt, a ta osoba po dość długim czasie przypomniała sobie o Tobie - daj spokój. Nie odpisuj, nie odbieraj, nic na tą osobę nie mów złego - przecież kiedyś była dla Ciebie najważniejsza, trochę szacunku (...) a w momencie przypadkowego spotkania, uśmiechnij się, pomachaj, bądź miła i nic więcej.
Między dobrem a złem jest zawsze cienka drzazga symetrii.
Bo właśnie upodlenia duchaUgina wolnych szyję do łańcucha.
Kochać to znaczy czekać na kogoś bez względu na to, czy przyjdzie, czy nie.