Zdumiało mnie, kiedy Ucz skinęła głową, jakby przyznawała mu rację.
Zdumiało mnie, kiedy Ucz skinęła głową, jakby przyznawała mu rację.
Zostawiajmy po sobie dobre imię i trwałą pamięć wśród śmiertelnych, aby życie nasze nie przeszło nadaremnie.
Nie bał się niczego. Dopóki nie spotkał mnie.
Zginął tak, jak żył - pilotując helikopter na krawędzi ryzyka...
Przeżywała jedną z najsroższych tortur, torturę czynu narzuconą niedołężnej bierności.
Lecz korzyść z tego krótka, jak dzień zimą.
A ja was za podłość waszą przeklinam.
Słuchał ich rad i perswazyj, jak się słucha owadów podczas sjesty poobiedniej.
Ze śmiercią można żartować, ale nie z życiem. Niech żyje!
Nadzieja jest drugą duszą nieszczęśliwca.
Chęć ukrycia się jest wynikiem paniki. Zapamiętaj to sobie.