
Rejestrowanie życia jest kiepskim substytutem przeżywania go.
Rejestrowanie życia jest kiepskim substytutem przeżywania go.
Za darmo dostaje się tylko to,
czego nikt inny nie chce. I śmierć. Śmierć też jest za darmo.
Doświadczenie nauczyło mnie przynajmniej tego,
że jeśli ktoś zmierza pewnie w wymarzonym przez
siebie kierunku i stara się żyć zgodnie z tym, co
sobie wyobraził, spotka go niepowszedni sukces.
A ja was za podłość waszą przeklinam.
(...) całkowita degeneracja, całkowity powszechny upadek wszystkiego.
Niektórym udaje się wszystko, innym (prawie) nic.
W życiu potrzeba trzech składników: słońca, punktu widokowego i zakwasów.
Chodzi mi o to, że pisarze... kształtują życie swych bohaterów.
Wolę martwą historię. Martwą historię spisuje się inkaustem, a żywą krwią.
Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.
Życie to podróż, która jest zbyt krótka, aby ją marnować na realizacje cudzych celów. Lepiej iść swoją drogą i zgubić się, niż iść cudzymi śladami i nie zgubić niczego.