
Dobry widok na dobre życie, co nie ?
Dobry widok na dobre życie, co nie ?
Nawet nicość jest cząstką Czegoś.
Trzeba twardo stąpać po ziemi, aby dojść do nieba.
Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?
Trzeba brać to, czego się pragnie. Zapłacić cenę i nie tracić czasu na skrupuły.
Naprawdę warto żyć tylko dlatego, że życie jest krótkie. Miłość i piękno, dobro i prawda - to tylko chwilowe iskry, których lekceważy prawo calu. A teraz niech każdy weźmie to wszystko, co mu daję, należy spełniać obowiązki, marzyć, kochać, cierpieć, bawić się, myśleć - wszystko to jest życie. To jest wszystko, co mamy i co kiedykolwiek będziemy mieć.
Doszedłem do wniosku, że w życiu nie ma żadnych ustalonych zasad. Robisz to, co musisz, żeby przetrwać. Jeśli to oznacza ucieczkę od miłości twojego życia, żeby zachować zdrowie psychiczne, to tak robisz. Jeśli to oznacza złamanie czyjegoś serca, żeby nie złamało się twoje, robisz to. Życie jest skomplikowane - zbyt bardzo, żeby były rzeczy pewne. Wszyscy jesteśmy rozbici. Podnieś osobę, potrząśnij nią i usłyszysz grzechot ich rozbitych kawałków. Kawałków, które rozbili nasi ojcowie, nasze matki, nasi przyjaciele, znajomi albo ukochani. (Tarryn Fisher, Mimo naszych kłamstw)
O, ty moja piękna, moja wspaniała katastrofo...
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Być może każdy twój oddech jest ostatnim tchnieniem kogoś innego.
W życiu jest tak, że czasami musisz się zderzyć ze ścianą. Musisz nabić sobie potwornego guza. I wtedy ktoś, prawdopodobnie, jebnie cię jeszcze prosto w brzuch. Wówczas sobie przypomnisz, jak fantastycznie jest mieć płuca. Jak cudowny jest każdy bezproblemowy oddech. Jak cudowny jest krzyk.
A później? Później musisz wstać, oprzytomnieć i rozwalić tę ścianę, albo ją obejść.
Wstań, więc. Ja próbuję.