Życie to więzienie,w którym tkwimy bez szansy na amnestię.
Życie to więzienie,w którym tkwimy bez szansy na amnestię.
U schyłku życia człowiek ma to, co czuł idąc przez nie.
Masz ten swój cel i wal śmiało, na przekór, a na pewno dojdziesz.
Ludzie, tak jak oliwki w słońcu Montepuccio, są wieczni.
''Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję, szefie. Zmęczony tym, że ciągle wędruję, samotny jak drozd na deszczu. Nie mając nigdy żadnego kumpla, z którym mógłbym wędrować i który powiedziałby mi, skąd, dokąd i po co idziemy. Jestem zmęczony tym, że ludzie są dla siebie niedobrzy. To boli, jakbym miał w głowie potłuczone szkło. Jestem zmęczony tym, że nie zawsze mogłem pomóc. Zmęczony ciemnością. Czuję głównie ból. Jest go za dużo. Gdybym mógł z tym skończyć, zrobiłbym to. Ale nie mogę.''
Życie wie o sprawach, o których my nie wiemy.
Tylko ludzi trudno byłoby mi oddać.
Myślisz za dużo, bo myślami zasłaniasz się przed światem;
więcej gadasz, niż obserwujesz;
poddajesz się przesądom,
a nie analizujesz, co się dzieje.
Niektórych rzeczy z przeszłości nie da się uratować...
Przynajmniej być świrem to mieć jakieś własne miejsce.
To co osiąga się bez bólu, jest nic nie warte. To co łatwo osiągalne jest bez znaczenia.