To jakby sunąć po powierzchni ogromnego klejnotu.
To jakby sunąć po powierzchni ogromnego klejnotu.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Żądam od ludzi więcej, niż mi mogą dać.
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ogromu nasze codzienne zmartwienia pierzchają jakby zawstydzone swą małością.
Praca może się stać życia pacierzemi kluczem do nieba.
Gdyby zaofiarowano nam nieśmiertelność na tym świecie, któż chciałby przyjąć dar tak smutny?
Nie ma rzeczy nie do rozwiązania, Nie ma rzeczy beznadziejnych. Nie, dopóki trwa życie.
Największą motywacją do życia, jest świadomość, że gdzieś tam jest ktoś, kto widzi w Tobie więcej niż Ty sam w sobie widzisz.
Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeńnabytych do osiemnastego roku życia.
Cierpliwość jest plastrem na wszystkie rany.
Ciężko pogodzić się z odejściem osób, które pozostawiły po sobie tyle pięknych wspomnień.