Ocalili mnie od śmierci, ale nikt nie ocalił mnie od ...
Ocalili mnie od śmierci, ale nikt nie ocalił mnie od tego, co potem.
Dla człowieka, który spełnił swoje naturalne obowiązki, śmierć jest tak naturalna i mile widziana jak sen.
Rozsądni dorośli nie widują rzeczy, które nie istnieją, ani nie otrzymują informacji we śnie.
Owszem, można sobie wybierać drogę,ale nie ludzi, których się spotyka.
Kto chce realizować swoje marzenia, musi się obudzić.
Każdy z nas jest miłością czyjegoś życia.
Nigdy nie docenia się należycie ludzi, dopóki nie znikną.
Drogowskazy stoją na miejscu.
Sentymentalizm to wzbudzanie w sobie uczuć, których się naprawdę nie posiada.
Przyzwyczajony do niezdradzania się z moim wnętrzem, drętwiałem z chytrością wariata.
Myślę, że najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie — na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że — z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa — nie poszło się drogami, którymi chciało się iść. Marcin Szczygielski (z książki Berek)