
Mowa madziarska nie była ludzka. Była ogniem, siarką i papryką.
Mowa madziarska nie była ludzka. Była ogniem, siarką i papryką.
Była to wątroba, którą doktor Larch szanował o wiele bardziej niż duszę.
Na starość nie umiera się tak łatwo jak w młodości.
Wszystko, co dobre, przychodzi w swojej porze.
Bywa, że lepiej nic nie mówić.
Życie to nie teatr, żeby odgrywać role. Ani dom wariatów, żeby wypisywać na murach nasze niespełnione marzenia. Życie to przede wszystkim obowiązek, by go przeżyć tak, aby inni, patrząc na nas, zyskali odwagę.
Nie zrezygnuję z kopania studni, bo wiem, że tam w dole jest woda, prawdziwa woda życia.
Cholerycznie lubię, jak pięknie grają i śpiewają.
Człowiek narodził się, by zdradzać swój los.
Nie lubię mówić o swoich problemach.
Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi.
To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś
to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
Kto zasadził cnotę, musi pamiętać, żeby ją często podlewać.