
Kto nie myśli o swym ciele, ten tym łacniej pada ...
Kto nie myśli o swym ciele, ten tym łacniej pada jego ofiarą.
Niektórzy po prostu są na chwilę. Może i najważniejszą w życiu. Może tą jedyną, do której będzie wracać się przez lata, nawet gdy pozostawione spojrzenie doszczętnie wyblaknie. Ci, którym zawdzięcza się choć jeden wers, są pomimo. Trzeba tylko iść dalej. Po inne spojrzenia. Po inne chwile. Po nowy początek. By nie zatracić w sobie chęci do czegoś, dzięki czemu jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.
Oczy zakochanych widzą ostrzej niż oczy Boga, ale często zbyt ostro.
Nie pozwolę, żebym przeszkodziła ci w zemście za moją śmierć.
Wy, baby, zawsze wygrywacie.
Jaka szkoda, że tak krótki jest czas między okresami, gdy jest się za młodym, a gdy jest się za starym.
Nie bój się śmierci. Bój się nieuleczalnej choroby o nazwie życie. Ona jest gorsza, bo dłużej trwa i nieuchronnie prowadzi do śmierci.
Dawaj innym możliwie mało informacji o sobie.
Nie odznaczamy się niczym szczególnym. Jesteśmy tylko częścią zewsząd ograniczonej nieskończoności. Czy warto tedy tak srogo traktować siebie i innych? Wszystko jest takie małe, a my tacy krótkotrwałi. Musimy kochać siebie i innych, bo to jest jedyna rzecz, którą możemy sprawić wobec świata i siebie, a która ma znaczenie.
Opłakuje coś, czego nigdy nie miałam.
Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
A czymże jest wiek siedemnastu lat, jeśli nie najdalszą granicą dzieciństwa.