Słowa się rozsypują, układają w nowe.
Słowa się rozsypują, układają w nowe.
Wolność, godność, honor – tego nic nie zastąpi.
Powstańcom chwała, Warszawa nie zapomni.
Czy krew we mnie płynie, czy też tylko stoi w kałużach?
Czasami chciałabym, tylko, by ktoś podszedł, przytulił mnie i powiedział "Rozumiem twój ból. Wszystko się ułoży, masz tu kubek gorącej herbaty i dwa miliony dolarów".
Żeby przez krótką chwilę nie było śmierci i czas nie rozwijał się jak nitka z kłębku rzuconego w przepaść.
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
Prowadzę ciężką, nierówną walkę i jestem sama.
Człowiek potrzebuje drugiego człowieka więcej niż chleba i wody.
Kto zasadził cnotę, musi pamiętać, żeby ją często podlewać.
To jedna z uniwersalnych prawd:
cokolwiek by się działo, życie toczy się dalej.
Milczenie to tylko inna forma kłamstwa.