
Chrystus to jest najgorsze w tobie. Czeka, aż mu przebaczysz.
Chrystus to jest najgorsze w tobie. Czeka, aż mu przebaczysz.
Był taki czas, gdy ciągle się spieszyłam. Na przykład jechałam tramwajem i chciałam, żeby on jechał jeszcze szybciej. Miałam ten pośpiech w sobie. I nagle pomyślałam: „Zaraz, dokąd ja się tak śpieszę? Przecież na końcu czeka na mnie trumna” (śmiech). Pozbądź się tego wewnętrznego biegu. Oglądaj świat, obserwuj, co się dookoła ciebie dzieje, bo życie mamy jedno, a przecież we wszystkim można znaleźć tyle piękna. Właściwie samo to, że się żyje, jest już czymś cudownym.
Śmierć jest tak przerażająco
ostateczna, tymczasem życie obfituje
w niezliczoną ilość możliwości.
Każdy umiera w samotności.
Nikt za życia nie zna własnej świętości, a często i świętości innych.
Przeznaczenie to abstrakcja.
Nie każdy mnie lubi, ale nie każdy się liczy.
Płyńcie albo pójdzcie na dno. Nikt nigdy nie wyświadczy wam żadnej przysługi.
Lubię spać. Choć przez chwilę można zapomnieć o tym całym syfie, który nas otacza.
W najgorszym najgorsze jest czekanie na najgorsze.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Jest tylko to, co nam się wydaje niemożliwe. A wyobraźnia, jak wiadomo, nie zna granic.