
Dokonujemy wyborów i musimy z nimi żyć.
Dokonujemy wyborów i musimy z nimi żyć.
Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości.
Trzeba czasem się zatrzymać, kochanie...
Pierwsze tygodnie po dniu wolnym od pracy należały do najcięższych, bo były zbyt bliskie czegoś,
co stało się już przeszłością, a nie mogło
wchodzić jeszcze w grę jako obietnica przyszłości.
Są rzeczy, które trzeba zrobić, i robi się je, ale nigdy o nich nie mówi. Nie próbuje się ich usprawiedliwiać. Są nie do usprawiedliwienia.
Po prostu się je robi. A potem o nich zapomina.
Deszcz w jakiś niewytłumaczalny sposób zwalniał mnie z odpowiedzialności.
Każdy idzie swoją drogą, każdy ma tu swoje ego, każdy marzy o czym marzy i nikomu nic do tego.
Carrie doznała tego znajomego uczucia rozczarowania i zranienia.
Sprawia mi to ogromną przyjemność płakać z litości nad sobą.
Moje szalone istnienie to niby piosenka; każda nowa miłość to strofka, ale Marcel to refren.
Pobłażliwość jest gruntem, na którym złodziejstwo się pleni.