
Z nadmiaru światła kruszy się grudzień.
Z nadmiaru światła kruszy się grudzień.
Prowadzę ciężką, nierówną walkę i jestem sama.
Życie jest jak morze - nie widzisz dna.
Nie musimy robić nic wielkiego, byśmy mogli coś zmienić na lepsze. Wystarczą małe kroki, które robimy każdego dnia. Życie to nie sprint, ale maraton, w którym liczy się nie szybkość, ale wytrwałość.
Rzadko kiedy czasy są surowsze niż ludzie.
Każdy z nas zasługuje na wielka przygodę. Przynajmniej jedną w życiu. Na moment, do którego można później wracać, mrucząc pod nosem: o tak, wtedy właśnie czułem, że żyję.
Życie jest tylko chwilą, krótkim oddechem między narodzinami a śmiercią. Niezliczone razy powtarzamy, że każdy dzień jest cenny, ale zapominamy o tym, co najważniejsze - cieszyć się nim.
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
Często się kłamie z przyzwyczajenia, z potrzeby, z dobrego serca, z dobrego wychowania... czasem dla... przyjemności.
Po czterdziestce zaczyna się starość młodych, a po pięćdziesiątce młodość starych.
Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje.