
To nie moja wina, że jestem synem swojego ojca.
To nie moja wina, że jestem synem swojego ojca.
Może byłam starsza od siebie samej?
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Mówi się, że kiedy umierasz,
w jednej chwili widzisz najważniejsze momenty swojego życia.
O, jakże często do snu kołyszę wzburzoną krew.
Spotkanie z pisarzem zazwyczaj przynosi rozczarowanie-rzekł.
Wszyscy w jakiś sposób ponosimy karę za życie, które wybraliśmy.
Sentymentalizm to wzbudzanie w sobie uczuć, których się naprawdę nie posiada.
Tam, gdzie znajduje się rozwaga, zalega ostrożne milczenie
Sierota zawsze i wszędzie wypatruje znaków.
Może twoja historia nie zaczyna się zbyt szczęśliwie, ale przecież to tylko początek. Najważniejszy jest ciąg dalszy, ten, który sam piszesz.