Przy Tobie staję się kimś lepszym, a w każdym razie ...
Przy Tobie staję się kimś lepszym, a w każdym razie trochę mniej złym.
Pieniądz robi pieniądz. Pieniądze zarabia się zawsze rękami najsłabszych.
Jest z nami trochę tak jak z człowiekiem, który musi przebiec morze pływającej kry. Nie wolno mu odpocząć, nigdzie nie może stanąć na dobrze, gdyż utonąłby wtedy, po pierwszym skoku, w przepaści, W morzu bez dna. Musi ciągle wypatrywać następnej kry, iść nieustannie, nad przepaścią pod nogami, w s stronę lądu, który - o tym jednym wie - jest przed nim.
Dramat zaczyna się wtedy, kiedy nie ma się już gdzie iść.
Śmierć przychodzi nagle, a życie jest kruche i krótkie.
Alkohol konserwuje wszystko, z wyjątkiem: tajemnic i honoru.
Dobrych ludzi spotykały złe rzeczy, a tak być nie powinno.
Bo życie jest o wiele za krótkie, by zmarnować choć jedną jego kropelkę.
W moim teraz to nieważne.
Iść przez życie, tak jak uczniowie z Emaus, z tym Trzecim pomiędzy nami, który nadaje boską wartość całemu naszemu działaniu.
Nie ma przypadkowych spotkań i ludzie też nie stają na drodze naszego życia, ot tak. Każdy człowiek zostaje nam dany po coś, aby czymś nas ubogacić, dopełnić, coś pokazać czy uświadomić. Poprzez ludzi dostajemy od życia tysiące szans na to, aby stać się lepszym człowiekiem lub aby temu człowiekowi pokazać coś, czego on do tej pory nie dostrzegł.