Było coś niepokojąco ironicznego w fakcie, że śmierć wcale nie ...
Było coś niepokojąco ironicznego w fakcie, że śmierć wcale nie okazała się rzeczą ostateczną.
Życie jest za krótkie na gierki, gdy się czegoś naprawdę pragnie.
Zrozumiałam, że czasami żałujemy czegoś tak bardzo, że później mocno obwiniamy za to siebie. Dusimy wszystko w środku, psychicznie stajemy się mało odporni, w głowie gotuje się od niepotrzebnych myśli. Dużo byśmy dali, żeby móc cofnąć czas, nie iść tą drogą, nie podjąć takiej decyzji, nie podać ręki, nie odezwać się, nie wsiąść za kółko. Ale to wszystko na nic, robimy sobie w głowie kocioł, do którego wrzucamy każdą myśl, aż w końcu zaczyna się przelewać i dopiero wtedy wyrządzamy sobie prawdziwą krzywdę. Czasami chyba trzeba usiąść, zrozumieć swój błąd i umieć pociągnąć życie dalej. Nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.
Czasami martwi potrafią mówić.
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie.
Nie w każdej rzeczy można znaleźć coś dobrego.
Kochamy tych, którzy nas chcą.
Przestań pozwalać, by ludzie robiący dla Ciebie tak mało, mieli tak duży wpływ na Twoje myśli, uczucia i emocje.
Masz rozum? – Mam. – Czemuż więc z niego nie korzystasz?
Gdyby każdy tak żyć chciał, czym by Polska była?
To jest krzyk ciała. To jest znak, że żyjesz i opierasz się.